Zapraszamy na najnowszy odcinek naszego Podcastu, możecie znaleźć go na YouTube oraz w formie audio na Spotify, Google Podcasts i Patronite
W tym odcinku mówimy o tym, dlaczego tak trudno rozmawiać o śmierci, stracie i odchodzeniu, mierzymy się z pytaniem: Jak radzić sobie z żałobą?
„Profilaktyką przychodzenia przez żałobę jest pełne, godne, mocne i dobre życie, w którym jesteśmy dojrzali i oddzieleni swoimi granicami od innych. Ważne żebyśmy potrafili przyjmować to, że my jesteśmy osobni i inni są osobni. I mimo, że mamy relacje, pewną symbiozę to też jesteśmy osobnymi bytami. Więc jeżeli my będziemy mieli zintegrowane, dobre, mądre życie, gdzie mamy poustawiane priorytety, wartości, w którym bierzemy odpowiedzialność za to jak będziemy się zachowywali wobec innych, którzy też nas potrzebują. Że nie będziemy się zapadać w żałobę i nie będziemy od niej uciekać, czyli że będziemy potrafili włączyć proces smutku i żalu w ciąg naszego życia. Trochę jak trawa, która przy silnym wietrze położy się, ale później wstanie. (…)
Żyjmy pełnią życia i korzystajmy z tego życia, a jak przychodzi żałoba to dajmy sobie czas, żeby zawiesić dotychczasowe życie, bo ono nie może być już identyczne. Więc taka chęć by na siłę nasze życie było, jakie było przed stratą bywa też pułapką. Zadajmy sobie pytanie: co się wydarzyło? Co czujemy? Skontaktujmy się z własnym ciałem, popatrzmy na emocje.
Żałoba zwalnia i zatrzymuje, w tym kontraście do codzienności. (…) My nie tracimy tożsamości my jesteśmy wciąż tą samą osobą, dotkniętą stratą i nasi bliscy zostają w naszych wspomnieniach. Nasz umysł ma moc trzymania wspomnień, one wypłowieją, ale nie znikną. Będziemy pamiętali zawsze ważne chwile i ważne osoby. Nasza psychika sprawia, że wraz z pożegnaniem, pogrzebem – złożeniem ciała, urny – zostajemy z naszą częścią tej relacji z osobą, która odeszła. Oczywiście żal, ogromny ból, że nie będzie można porozmawiać, pojechać, zobaczyć się. Ale możemy też pomyśleć: jak ta osoby by nam radziła w danym momencie, wiemy przecież jakby reagowała. Jest dużo dróg, by ta ostateczność myślenia, że nie ma tej osoby z nami nie musiała być czymś najbardziej przerażającym.” – mówi dr Piotr Kiembłowski terapeuta i Członek Rady Fundacji w rozmowie z Marianną Lutomską dyrektorką Fundacji.