Przekaż
1,5% podatku
Wpłać
darowiznę
Rezerwuj Wpłacam/Pomagam

Aktualności > Brak kategorii

Dbajmy o zdrowie psychiczne – dziś piszemy o lęku w żałobie

Kolejnym tematem, o którym często rozmawiamy na sesjach terapeutycznych jest lęk, ten specyficznie przeżywany w żałobie. Napisał go Marek Husak, który est psychologiem. W Fundacji wspiera osoby doświadczające kryzysów po stracie z uwzględnię pracy z doznawanym lekiem, problemami ze snem, przedłużającymi się negatywnymi myślami oraz pracą grupową z osobami w kryzysach utraty.

Lęk w żałobie

Utrata bliskich oraz proces przeżywania żałoby to jedno z najtrudniejszych doświadczeń w życiu każdego z nas. Takie wydarzenie wywołuje szereg intensywnych uczuć, z którymi na co dzień nie mamy kontaktu. Osoby zwracające się po pomoc do naszej fundacji często twierdzą, że w tym krytycznym momencie towarzyszyły im wszechogarniający smutek, żal, tęsknota, złość i rozgoryczenie.
A szczególnie trudną do zniesienia emocją jest lęk często pomijany w kontekście przeżywania żałoby i mierzenia się ze śmiercią najbliższych powiązaną z długotrwałym chorowaniem i hospitalizacją . Zarówno sama śmierć, jak i poprzedzający ją czas, wywołują strach przed niepewną przyszłością, stres oraz dojmujący lęk, który ciężko jest opisać i sklasyfikować. Sam lęk jest emocją wiążącą się z sytuacjami niepewności, wieloznaczności, szczególnie takich, które wymagają od nas natychmiastowej reakcji w celu ochrony siebie przed zagrożeniem oraz podjęcia działań chroniących nas przed konsekwencjami. Sama myśl o tym, jak poradzimy sobie bez najbliższej osoby, jaka przyszłość nas czeka, i jak będziemy żyć bez bliskości, uczuć i wsparcia powoduje uczucie lęku.
Kolejnym rodzajem lęku często towarzyszącym żałobie, ale też każdemu z nas na co dzień, jest lęk przed własną śmiercią. Lęk ten pojawia się u ludzi, którzy dowiedzieli się o śmierci dalekich znajomych, sąsiadów, kiedy czytamy o wypadkach i odejściu osób bliskich, kiedy cierpimy na nieuleczalne choroby lub gdy nasze życie jest zagrożone. Często zastanawiamy się wtedy, co będzie, kiedy nas zabraknie. Jak poradzą sobie bez nas nasi bliscy?

Myślenie o przyszłości po stracie najbliższych

Myślenie o przyszłości i przeszłości w życiu przed stratą wielokrotnie pozwala nam radzić sobie z wyzwaniami codzienności i sprzyja szukaniu rozwiązań. Osoby doświadczające straty najbliższych nagle stają przed koniecznością myślenia i planowania przyszłości oraz uczenia się na nowo organizowania codziennych spraw. Myślenie o tym, co jest do zrobienia w pierwszych dniach po stracie ułatwiało im zajęcie się organizacją pogrzebu, sprawami finansowymi, opieką nad dziećmi, planowaniem najbliższych dni i odpychanie od siebie myśli, że nie zobaczą już nigdy swoich bliskich. Osoby, które doświadczają nagłej straty wspominają, że z dnia nadzień musieli przejąć obowiązki, o których do tej pory nie musieli myśleć, a ich wykonaniem zajmowali się najbliżsi, których zabrakło. Liczba nowych obowiązków często bywa przytłaczająca i zaskakująca.
Myśli typu: „Jak sobie poradzę? Czy zdołam sobie poradzić? Jakie znajdę rozwiązania? Co muszę zrobić?” często towarzyszą nam w rozmowach z bliskimi. Osoby po stracie wspominają, że skupienie się na takim myśleniu ułatwiało im przejście najtrudniejszy czas i przetrwanie okresu zarówno przed samym pogrzebem jak i w pierwszych tygodniach po. Dzięki temu można się na chwilę oderwać od samego faktu odejścia i dojmującego uczucia braku najbliższych.

Kiedy martwienie i lęk utrudniają przejście przez żałobę.

Inną grupą myśli towarzyszących osobom w żałobie są: Co mogłem/mogłam zrobić inaczej? Czy mogłem/mogłam temu zapobiec? Jeśli zostałem sam/sama, co się stanie w przyszłości? Jak sobie poradzę? Dlaczego oni myślą inaczej?
Ale u wielu ludzi myśli te z czasem zaczynają pochłaniać coraz większą cześć dnia. Obejmuje ono coraz liczniejsze czynności: Czy powinnam jechać na wakacje? Czy na pewno podejmuję dobre decyzje?
Podejmowaniu decyzji towarzyszy szukanie coraz większej liczby rozwiązań. Takie myśli w coraz większym stopniu zaczynają wypełniać całe dnie. Równocześnie pojawia się lęk, którego nie można opanować. W tej sytuacji uczuciu lęku zaczyna towarzyszyć poczucie winy, że nie można zmusić się do działania pomimo nieustannego myślenia o rozwiązaniach. Coraz trudniej przychodzi skupienie się na czynnościach niezwiązanych z martwieniem.
Powodem zamartwiania się staje się prozaiczny rachunek, który należy opłacić w terminie, albo przedłużenie kończącej się umowy. Osoby doświadczające tego stanu wspominają o paraliżującym lęku oraz napięciu w ciele utrudniającym wykonywanie zadań. Kiedy myśli tego typu zaczynają wypełniać całe dnie, pojawiają się problemy ze snem, duża drażliwość w kontaktach z najbliższymi i z przyjaciółmi oraz brak zainteresowania sprawami zarówno zawodowymi jak i towarzyskimi.
Wiele osób wspomina o problemach związanych z powtarzającymi się bólami głowy, nudnościami, spięciem mięśni, brakiem umiejętności odpoczynku.
Dochodzi do tego również obwinianie się o ten stan. Uczucie lęku, które w pierwszych etapach po stracie mobilizowało działania, powoduje, że każdy kolejny dzień przynosi większą ilość negatywnych myśli powodujących przedłużające się zamartwianie.
Równocześnie osoby te słyszą: Czemu tak dużo o tym myślisz, kiedyś umiałaś/umiałeś podejmować decyzje. I to pomimo tego, że starają się szukać rozwiązań, wspominać przeszłość i dzięki temu poradzić sobie choć na chwile z lękiem, od którego próbują się uwolnić nieustannym myśleniem.

Należy pamiętać, że lęk i myślenie o przyszłości wielu osobom pomaga przejść przez pierwszy etap żałoby i radzić sobie z nową codziennością. Równocześnie jednak ludzie ci pamiętają głównie utknięcie w swoich myślach i uczuciu lęku niepozwalającym na nowo cieszyć się kontaktami społecznymi, wyzwaniami, z którymi spotykają się w pracy. Nie pamiętają, że poza lękiem istnieją też dobre emocje, które uniemożliwiają zakończenie żałoby i powrót do satysfakcjonującego funkcjonowania.

Kiedy zgłosić się po pomoc.

Jeśli wiele miesięcy po śmierci najbliższej osoby nie możesz się skupić na konkretnych zadaniach, ciągle martwisz się o przyszłość, proste czynności sprawiają Ci coraz większą trudność, a każda decyzja dotycząca finansów, kontaktów społecznych, pracy, zadań wymagających wyjścia z domu wywołuje martwienie się i niemożliwość skupienia się na niczym innym, kiedy przez martwienie się oprócz negatywnych myśli pojawia się uczucie zmęczenia, problemy z koncentracją, problemy ze snem, poczucie utknięcia we własnych myślach oraz drażliwość w kontaktach z innymi, kiedy odczuwasz lęk pojawiający się bez konkretnego powodu, skontaktuj się z naszymi specjalistami.

Marek Husak jest psychologiem. W Fundacji wspiera osoby doświadczające kryzysów po stracie z uwzględnię pracy z doznawanym lekiem, problemami ze snem, przedłużającymi się negatywnymi myślami oraz pracą grupową z osobami w kryzysach utraty.

Bibliografia:
Eisma, M. C., & Stroebe, M. S. (2017). Rumination following bereavement: an overview. Bereavement Care, 36(2), 58–64.
Lindstrõm, T. C. (1995). Anxiety and adaptation in bereavement. Anxiety, Stress & Coping: An International Journal, 8(3), 251–261.
Shear, M. K., Skritskaya, N. A. (2012). Bereavement and anxiety. Current Psychiatry Reports, 14(3), 169–175.