Upamiętnianie bliskich, którzy odeszli to część procesu żałoby. Podopieczni Fundacji Nagle Sami opowiadają, w jaki sposób dbają o wspomnienia i więź z ukochanymi ludźmi, których nie ma już obok.
Parafrazując tytuł książki Marcina Wichy, niemal wszyscy mamy „rzeczy, których nie wyrzuciliśmy”. Rzeczy, które zostały z nami po odejściu bliskich nam osób. Mogą to być książki, zdjęcia, ubrania, biżuteria, przedmioty codziennego użytku. Ale ocalamy od zapomnienia także zwyczaje, rytuały, gesty naszych ukochanych. Odtwarzamy je, kontynuujemy, celebrujemy, by upamiętniać ważne dla nas osoby i na moment poczuć znowu ich obecność. Oddać im cześć albo zwyczajnie wspomnieć.
„Co roku w okolicach rocznicy śmierci mojego męża myślę o rzeczach, technicznych nowinkach, które zostały wymyślone zbyt późno, by on miał szansę z nich skorzystać – mówi Olga Puncewicz (dawniej Morawska), założycielka i prezes Fundacji Nagle Sami. – Podejrzewam, że Piotrowi bardzo podobałyby się karty zbliżeniowe. Byłby zapewne fanem oglądania online seriali i filmów. I oczywiście nieustannie korzystałby z GPS – ale takiego, który namierza twoją pozycję w górach, gdy atakujesz ośmiotysięcznik
i cały świat może cię śledzić. Wyobrażam sobie, że jego telefon byłby pełen aplikacji na każdy temat, od tej sprawdzającej puls, przez kontrolującą domowy budżet domowy, po librus. Przypominam sobie, jakie rzeczy lubił, co sprawiało mu frajdę i patrzę, co ze współczesności pasowałoby do niego. To rodzaj podróży w czasie, połączenia choć na chwilę dwóch światów, które już się nie stykają”.
Czasami wspominamy zmarłych bliskich przez drobne gesty, a czasami ku ich pamięci inicjujemy wielkie przedsięwzięcia, tak znaczące, że potrafią zmieniać życie innych na lepsze. Koncerty, memoriały, muzea, instytucje, fundacje powstają, by upamiętnić. Niezależnie od skali, dla osób przeżywających żałobę, są tak samo ważne – oswajają ból po stracie.
Podopieczni Fundacji Nagle Sami dzielą się swoimi doświadczeniami.
„Moja babcia po śmierci dziadka, zawsze gdy odwiedzała jego grób delikatnym, ciepłym gestem, niczym poklepanie po ramieniu, dotykała płytę nagrobną na pożegnanie. Gdy zmarła babcia, ten sam grób równie czułym gestem, żegna teraz moja mama. To symboliczne, ale także bardzo osobiste”
„Mój tata nałogowo grał w totolotka, zawsze obstawiał te same liczby. Pamiętam, jak niecierpliwie wyczekiwał pojawienia się prowadzącego Ryszarda Rembiszewskiego i rozpoczęcia losowania w studiu telewizyjnym. Po śmierci taty przejęłam jego numerki i obstawiam dalej. Na razie trafiam z rzadka trójki. Ale nie o wygraną tu chodzi.”
„Mam zestaw bransoletek, takie srebrne proste koła, który noszę na ręku, należały do mojej mamy. Wydają taki charakterystyczny dźwięk gdy poruszam ręką. Czasami jak go usłyszę, myślę, że to idzie moja mama. I oczywiście łapię się na tym, że to niemożliwe. Żyje teraz we mnie.”
Bywa, że zwyczaje i emocje z nimi związane zmieniają się z czasem.
„Zawsze w maju w rocznicę, gdy poroniłam liczę, ile moje utracone dziecko miałoby lat. Na początku było to bolesne doświadczenie. Czułam smutek i żal, że nie mam szansy go poznać i widzieć, jak dorasta. Od kiedy urodziłam dwójkę dzieci nadal myślę, o wieku tego nienarodzonego dziecka, ale już bez takiej goryczy. Liczę w pamięci, za ile lat będą mieć tyle moje dzieci.”
Czasami okoliczności śmierci bliskich, są tak traumatyczne, że stają się dominującym wspomnieniem
o bliskiej osobie. Poszukajmy wspólnie tych dobrych wspomnień. „Tylko od nas zależy, jak będziemy pamiętać naszych ukochanych. Trzeba czasami zadać sobie pytanie: jak chcę go/ją pamiętać? W zaciszu gabinetu terapeutycznego, to właśnie często część pracy, by te najgorsze, najbardziej traumatyczne wspomnienia śmierci bliskiej osoby zastępować, tymi dobrymi, codziennymi wspomnieniami” – mówi Dorota Bródka, szefowa ośrodka terapeutycznego Fundacji Nagle Sami.
Rzeczy, rytuały należały kiedyś wyłącznie do tej osoby, której już nie ma. Teraz są już nasze. Wspominajmy, mówmy, o tych których nie ma tak, jak chcemy, by ich pamiętano. To oswaja ból straty.
Zanim wspomnienia staną się czymś miłym, kojącym, często są bolesną, świeżą niezasklepioną raną. Ludzie w żałobie potrzebują profesjonalnego wsparcia – bezpłatnie znajdują je na naszym Telefonie Wsparcia – 800 108 108. Wesprzyj nasz telefon przez serwis: https://patronite.pl/naglesami