W okresie świątecznym – Bożego Narodzenia, Nowego Roku – wśród mocy atmosfery niecodziennej, napędzanej pośpiechem i przygotowaniami do wigilii czy hucznie witanego kolejnego roku, istnieje duża rozbieżność między tym, jak czuje się osoba po stracie kogoś bliskiego, a atmosferą panującą wokół niego. Oprócz ciepła pamiątki narodzin Jezusa, szczęścia Nowego Roku, uczucie samotności może być w tych dniach wyjątkowo duże. Świąteczne ozdoby, choinki, kolędy wywołują ból. Świat zewnętrzny, ten z wystaw sklepowych, komercyjny, żałobnikowi wydaje się być bezduszny i bezlitosny. Osoba taka może poczuć, że nie pasuje do tego świata. Poczucie pustki, bólu i smutku po stracie sprawia, że człowiek taki czuje się wciśnięty między ludzi „szczęśliwych”, nie znajdując miejsca, by się przed nimi ukryć. Na pewno czuje się inaczej niż wszyscy.
Dni świąteczne rodzina chciałaby spędzać w rodzinnym gronie, wolna od pracy, szkoły i innych zajęć, które wyprowadzają nas z domu. Rodzina kolejny raz staje wtedy bezpośrednio w obliczu straty. Żałobnicy wyobrażają sobie wtedy ten bliski związek z innymi. Przez nierealistyczne oczekiwania tęsknota za bliską osobą, która zmarła, jest jeszcze silniejsza niż w innych momentach. Nie możemy uniknąć bólu, lecz możemy sprawić, by był on „do zniesienia” dla dzieci i dorosłych.
1) Możemy ułożyć plan dni świątecznych: co robimy. Przygotowanie się na to, ułatwi nam kontrolę nad sytuacją. Ważne jest uwzględnienie w tym, planie innych członków rodziny, a zwłaszcza dzieci, wybrać co najbardziej wszystkim odpowiada. Plan ma obejmować tylko obecny czas, nie przyszłość, ma być wyrazem tego, czego potrzeba w danym momencie żałoby. Często ból, którego się boimy w oczekiwaniu na święta, jest gorszy niż sam świąteczny dzień. Należy jednak liczyć się z faktem, że w dni świąteczne nie jesteśmy w stanie funkcjonować tak jak w zwykłe dni. Dzieci i młodzież może będą potrzebować pomocy dorosłych, by ustalić co są w stanie znieść, a czego nie. Można umówić się z rodziną/przyjaciółmi – czy mówimy o zmarłym, czy jesteśmy w stanie przygotować kolację wigilijną, czy święta spędzamy w domu czy w jakimś innym miejscu. Zmiana zwyczajów może złagodzi ból, jaki one niosą. Można poprosić kogoś, by pomógł nam w zakupach, przy ubieraniu choinki, tak by rodzina po stracie nie została sama ze swoim smutkiem. Najlepiej jest nie brać zbyt dużo na siebie. Czas świąteczny może wzmagać uczucia depresyjne. Dorośli i dzieci po stracie stoją wciąż przed podwójnym zadaniem: muszą zająć się normalnymi obowiązkami, a jednocześnie kontynuować pracę z emocjami, która stanowi część procesu przezwyciężenia żałoby. Ważne by dać sobie i dzieciom na to dużo czasu.
2) Może okazać się ważne zrobienie czegoś symbolicznego. Można zapalić świeczkę, jako rodzaj pamiątki po zmarłym, przywołać wspomnienia, podzielić się smutkiem, na honorowym miejscu postawić zdjęcie. To normalne, że brakuje nam zmarłego, że wypełnia nas żal i smutek. Można w tę pustkę zaprosić kogoś samotnego, podarować komuś prezent. Dla dzieci dni świąteczne, po przeżytej stracie, to nie tylko wyjątkowy czas, ale dni nasilenia smutku. Włączenie dzieci do świątecznych planów, może okazać się dla nich bardzo pomocne. To będzie szansa na wyrażenie smutku, by ewentualnie mógł być przeżywany wspólnie. Można dać dzieciom do zrozumienia, że smutek ma związek z utraconą miłością. Istotną sprawą dla dzieci jest to, że planując święta z innymi, dajemy im poczucie, mimo bólu, że coś dalej trwa dzięki miłości, która stanowi fundament smutku