
Zapraszamy na nowy odcinek podcastu „Gdy zgasło światło”
YouTube: link
Spotify: link
Facebook: link
“Dochodzenie do siebie i zdrowienie po stracie wymagają czasu – pisze dr Shulman – Z biegiem lat mgła ustępuje i pojawiają się najpierw małe przebłyski, a potem narastająca świadomość, mówiąca nam, kim teraz jesteśmy i dokąd zmierzamy”.
Neurolożka, a jednocześnie kobieta przeżywająca stratę męża, proponuje trzy aktywności wspomagające proces żałoby, do których nie potrzebujemy towarzystwa i specjalistów, a które zwiększają wgląd w samego siebie.
Pierwszą aktywnością jest praca nad połączeniem świadomości z podświadomością. Jednym z narzędzi takiej integracji są sny, odzwierciedlające nasz wewnętrzny świat i pomagające lepiej zrozumieć emocje, do których na poziomie świadomym nie mamy dostępu. Drugim kluczowym elementem jest balansowanie między zanurzeniem a rozproszeniem. Zanurzenie to świadome przeżywanie straty, z kolei rozproszenie uwagi pozwala na chwilowe oderwanie się od bólu dzięki możliwym dla nas w danym momencie aktywnościom. Ważne jest, aby znaleźć własny rytm między konfrontacją z emocjami a momentami odpoczynku. W żałobie przez cały czas chodzi o ów balans i przechodzenie od medytacji do stymulacji, od odpoczynku do działania, od szukania towarzystwa do przebywania w samotności. Ostatnim etapem procesu jest danie sobie zgody na otwarcie umysłu na nowe możliwości i stopniowe budowanie nowej rzeczywistości. Starego życia nie da się przywrócić, ale można próbować na jego ruinach zbudować sobie dom…
Zapraszamy do słuchania!🎧
Polecana lektura: “Terapia przez pisanie” J.Pennebaker, J.M.Smyth, Wyd.Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2018