W Wydawnictwie Agora ukazała się książka Mikołaja Grynberga Rok, w którym nie umarłem. Opowiada o zawale autora, od pierwszych objawów, przez szpital, aż do powrotu do domu i rehabilitacji. Doświadczenie zawału zmienia optykę, każe przyjrzeć się sobie i otaczającej autora rzeczywistości z innego punktu widzenia.
„Dużo w tym samochodzie myślałem. To było takie normalne myślenie o tym, że chyba zaraz umrę. Kiedyś wydawało mi się, że myślenie o rzeczach ostatecznych pewnie jest bardziej natchnione. Nie jest.”
Grynberg opowiada o bezradności, strachu, byciu uwięzionym przez chorobę, utracie samodzielności. Wyczulony na zmiany, jakim podlega, skupia się na weryfikacji najbardziej bezpośrednich relacji ze światem, jest obecny tu i teraz. Nie stroniąc od humoru, przeprowadza czytelnika przez kolejne etapy choroby, rzeczywistość służby zdrowia i zmiany, które dokonują się w nim samym. Stara się być pacjentem-prymusem, szuka nadziei, spotyka sprzymierzeńców. Sam autor mówi, że to jego najbardziej osobista książka.
„Dziadek lekarz mówił, że w człowieku wszystko jest połączone. Mówił, że ma na to dowód. „Uszczypniesz człowieka w łydkę, a łza pojawia się w oku”. To może tutaj, pedałując nogami w miejscu, uda mi się naprawić serce.”