Mediateka > Filmy

Mężczyzna imieniem Otto

reż. M.Forster
Głównym bohaterem filmu jest starszy mężczyzna imieniem Otto. Pół roku temu umarła jego żona i tak jak sam Otto mówił: „Nie było nic przed nią, nie ma nic po niej.” Otto po jej śmierci w przenośni i w praktyce postanowił przestać żyć. Jedyne czemu się oddawał to regularnym obchodom po osiedlu oraz uprzykrzaniu życia mieszkańców. Chodził na grób, gdzie rozmawiał z żoną, opowiadał jej, co przeżywa w związku ze zmianami w ich mieście. Zamierzał dołączyć do żony. Swojej śmierci poświęcił dużo przygotowań i starań. Okazało się jednak, że los ma dla
niego inny plan. Gdy Otto po raz kolejny próbuje się zabić, los/opatrzność(?) zsyła na jego drogę upartych, ciągle potrzebujących pomocy sąsiadów, firmę deweloperską, która chce wymienić starszych ludzi na nowszy model, jakiś nowy twór pt. ”dziennikarka internetowa” i prawie-zamarzniętego kota, którego trzeba uratować. Jego próby dołączenia do żony za każdym razem kończą się fiaskiem i kolejną dziurą w suficie. Pewnego dnia na jego drodze staje Marisol – młoda, energiczna i bardzo ciepła kobieta w ciąży, która nie odpuszcza i za wszelką cenę próbuje mu pomóc. Otto jej jedynej się zwierza i opowiada o małżeństwie. Problem polega na tym, że Otto nie chce pomocy. Nie chce pożegnać żony, nie chce wynosić z mieszkania jej ubrań. Nie chce słyszeć innych głosów, by nie zagłuszyć głosu jego żony. Czas się dla niego zatrzymał. Świat, który pędzi i ciągle się zmienia jest dla niego niezrozumiały. Jego żona by nadążała, radziłaby sobie ze wszystkim, ale nie on. On był inny, a ona była dla niego wszystkim.
Film jest pięknym traktatem o tym jak bardzo potrzebujemy innych ludzi i jak potrzebujemy komuś zaufać. Żałoba nas odosabnia, sprawia, że się zamykamy. Nie chcemy ruszać dalej, denerwuje nas wszystko. Bardzo łatwo jest zgorzknieć będąc samemu, nie dopuszczając do siebie nikogo. Ważny jest wtedy drugi człowiek, który będzie obok, ale poczeka aż będziemy gotowi, by opowiedzieć kolejną część historii. Ktoś, kto nie będzie nalegał, byśmy ruszyli dalej, tylko pozwoli nam nadać tempo. Śmierć nie kończy relacji, tylko ją zmienia. Ta zmiana jest najtrudniejsza, ciężko się z nią pogodzić. Relacja staje się jednostronna, oparta na wspomnieniach, tęsknocie, braku. Jednak można ją pielęgnować, dbać o nią, myśleć o niej, opowiadać o niej, by inni też poznali jej historię. Otto właśnie to robi. Znajduje sens swojego istnienia, przekazuje historię i dobro swojej żony dalej, w świat, do swoich sąsiadów, kota i obcych ludzi. Dba o innych, bo inni też dbają o niego.
Opis napisany przez Katarzynę Gęstwicką, stażystkę Telefonu wsparcia 800 108 108