Mediateka > Książki

Odporność psychiczna. Jak sobie radzić z największymi życiowymi wyzwaniami

PWN 2024, Steven M. Southwicka Dennis. Charney, Jonathana M. DePierro.
W czasach niepokojów, różnych politycznych zawirowań, gdy zmartwienia i troski o przyszłość towarzyszą nam częściej niż zwykle, dobrze zanurzyć się choć na chwilę w lekturze, która w swoim założeniu ma uczyć nas jak być bardziej odpornym psychicznie.
Opisujemy dla Was trzecie wydanie książki: „Odporność psychiczna. Jak sobie radzić z największymi życiowymi wyzwaniami” autorstwa: Stevena M. Southwicka, Dennisa S. Charney’a, Jonathana M. DePierro.
To nie jest ciężkie naukowe opracowanie – choć autorzy to wybitni specjaliści i pionierzy badań nad traumą i odpornością psychiczną – a bardzo wciągająca lektura, będąca praktycznym przewodnikiem z życiowymi lekcjami.
Większość z nas w pewnym momencie może doświadczyć poważnej traumy, jak nagła śmierć bliskiej osoby, wyniszczająca choroba lub klęska żywiołowa, to co będzie nas różnić to reakcje na tę sytuację. Zawarta w książce, czysta wiedza naukowa (post-pandemiczna) mówi jak w czasach trudnych, pełnych wyzwań nie tylko przetrwać, ale jak się rozwijać i znaleźć wyższy cel w życiu.
Ciekawie poczytać o tym jak wiele wynika z genów, ale też jak wiele możemy zmienić w sobie przez doświadczanie. Jak możemy też ćwiczyć optymizm, jak działać w obliczu lęków, jak opanowywać strach, jak też sprawność fizyczna pomaga w odporności psychicznej.
To co urzekło nas najbardziej w tym wydaniu, to osobisty, szczery i niefasadowy wymiar tej publikacji. Zostało ono dedykowane jednemu z autorów, Steve’owi Southwickowi, który zmagał się z agresywnym nowotworem i umarł zanim książka trafiła do czytelników. Ostatni rozdział zawiera zapiski badacza. Chcieliśmy podzielić się z Wami ich fragmentem:
„Nie zawsze od razu konfrontowałem się ze swoimi lękami. Czasami zwlekałem, co tylko pogarszało sytuację. To nie dotyczy nieuleczalnego raka. Nie ma czasu na prokrastynację i strach przed porażką lub odrzuceniem.
Jest tylko czas na to by wykorzystać chwile, które Ci pozostały, kochać tak bardzo jak potrafisz i dawać, dawać, a potem dawać jeszcze więcej. Przed (diagnozą) bałem się pokazywać ludziom, jak bardzo mi na nich zależy i jak bardzo ich kocham. Teraz już się nie boję. Co najgorszego może się wydarzyć? Moja miłość nie zostanie odwzajemniona, ktoś nie pochwali czegoś, w co wierzę, lub czegoś, co robię. Cóż, umieram. Prawdziwe zrozumienie tego może być wyzwalające.
Przez całe życie starałem się dostawać piątki ze wszystkiego, odnieść sukces (…) A co w ostatecznym rozrachunku okazuje się naprawdę ważne? Ważne jest to, co i kogo kochasz. Tyle – koniec dyskusji. Miłość to wielka motywacja. Miłość jest sercem i duszą odporności psychicznej. Przynajmniej teraz tak uważam.”