Mediateka > Książki

Potęga teraźniejszości

Eckhart Tolle, pierwsze wydanie 1997
Jeśli nie teraz, to kiedy? Potęga teraźniejszości
Strata bliskiej osoby często wywraca nasze życie do góry nogami. Przeszłość ciąży wspomnieniami, przyszłość przeraża pustką, a teraźniejszość… wydaje się nie do zniesienia. Jak odnaleźć w tym wszystkim sens? Jak nie zniknąć w bólu i tęsknocie? W takich momentach książka Eckharta Tollego „Potęga teraźniejszości” może stać się wsparciem. Nie daje gotowych odpowiedzi, ale przypomina, że jedynym czasem, w którym żyjemy naprawdę, jest tu i teraz.
Tolle pisze: „Nie jesteś swoim umysłem”. Gdy utożsamiamy się z niekończącymi się myślami, osądami i wspomnieniami, pozwalamy, by to one nami rządziły. Tworzy się ekran, przez który nie widać tego, co naprawdę ważne: miłości, spokoju, wewnętrznej harmonii. A przecież w głębi nas te wartości wciąż są – nawet w żałobie.
Dlaczego warto skupić się na chwili obecnej? Żałoba ma to do siebie, że umysł ucieka. Wraca do przeszłości – rozpamiętuje, co było, co można było zrobić inaczej. Albo wybiega w przyszłość, pełen obaw, jak dalej żyć. Tymczasem, jak przypomina Tolle, życie dzieje się tylko teraz. „Głębia twojego spokoju
wewnętrznego jest najlepszym miernikiem postępu” – pisze autor. W obliczu straty to właśnie ten spokój może pomóc powoli odnaleźć siłę do dalszego życia. Co zrobić, gdy ból jest zbyt wielki?
Tolle podkreśla, że w trudnych sytuacjach mamy trzy drogi:
👉 1. Możemy spróbować coś zmienić. Na przykład szukać wsparcia w rozmowie z bliskimi lub specjalistą, wyjść na spacer, wykonać mały krok ku normalności.
👉 2. Możemy wycofać się – pozwolić sobie na odpoczynek, odpuścić presję działania i po prostu być.
👉 3. Możemy zaakceptować to, czego zmienić nie sposób. Uznanie bólu i pogodzenie się z tym, co jest, to pierwszy krok ku uzdrowieniu.
Żadna z tych opcji nie jest łatwa, ale każda prowadzi do większej obecności w życiu.
Każdy przeżywa żałobę na swój sposób – i to jest w porządku. Nie ma jednej właściwej ścieżki, ani „terminu ważności” na smutek. Daj sobie czas i przestrzeń. Twój sposób przechodzenia przez stratę jest najlepszym, bo twoim własnym. Życie trwa teraz. W żałobie często czekamy – aż ból osłabnie, aż „będzie lepiej”. Ale Tolle przypomina:
„Czekanie to odrzucenie teraźniejszości i pragnienie przyszłości” . Tylko że lepszy moment może nigdy nie nadejść. Życie nie zaczyna się „potem”. Ono toczy się teraz, w tej chwili, ze wszystkim, co przynosi.
Dlatego warto zadać sobie pytanie: „Czy w tym, co teraz robię, jest choć odrobina pokoju?” To właśnie od takich chwil – drobnych i ulotnych – zaczyna się powrót do życia. Tolle pisze: „Jeśli nie teraz, to kiedy?”. Teraźniejszość może wydawać się trudna, ale to jedyne miejsce, w którym możemy naprawdę być – ze sobą, z naszym bólem i powoli, krok
po kroku, z nową nadzieją na przyszłość.
Autorka opisu Monika Dzianachowska, Konsultantka Telefonu wsparcia 800 108 108