PTSD – Długofalowe skutki traumy, jaką jest powódź.
Zacznijmy od wyjaśnienia, czym jest PTSD, oraz od tego, w jakich warunkach i czasie może się ono pojawić. PTSD (ang. post-traumatic stress disorder), czyli zespół stresu pourazowego, to reakcja na traumatyczną sytuację, w której zagrożone było życie lub zdrowie. Może dotknąć zarówno osoby bezpośrednio uczestniczące w takim wydarzeniu, jak i jego świadków.
Wystąpienie PTSD zależy od wielu czynników, takich jak czas trwania sytuacji niebezpiecznej, element zaskoczenia, indywidualne zasoby radzenia sobie ze stresem oraz dostęp do wsparcia społecznego. Warto podkreślić, że nie każda osoba, która przeżyła powódź, doświadczy PTSD. Aby zdiagnozować PTSD, objawy muszą utrzymywać się dłużej niż miesiąc. Wśród najczęstszych symptomów wymienia się: uporczywe przypominanie sobie traumatycznego wydarzenia w myślach lub snach, unikanie rozmów, osób czy miejsc związanych z traumą, a także objawy takie jak: trudności z przypomnieniem sobie kluczowych szczegółów wydarzenia, nadmierna czujność, problemy ze snem, drażliwość oraz trudności z koncentracją. Jeśli objawy trwają krócej niż miesiąc, mówimy o zespole ostrego stresu. Warto też wspomnieć o opóźnionej formie PTSD, gdzie symptomy mogą pojawić się dopiero po upływie pół roku od
traumatycznego wydarzenia. Stan nadmiernej czujności, charakterystyczny dla PTSD, jest wyjątkowo wyczerpujący psychicznie i fizycznie. Można go porównać do ciągłej gotowości do walki lub ucieczki – organizm jest cały czas „na pełnych obrotach”, przygotowany na niebezpieczeństwo. Każdy dźwięk może wywoływać irytację lub strach, sen staje się przerywany, a codzienność – pełna napięcia. Osoby dotknięte PTSD często opisują, że czują się tak, jakby czas zatrzymał się w chwili kryzysu. Nawet w bezpiecznym otoczeniu mają wrażenie zagrożenia, a najmniejszy bodziec przypominający traumę wywołuje silne emocje, niemal tak intensywne, jak w chwili pierwotnego wydarzenia.
W przypadku traumy związanej z powodzią objawy PTSD mogą przybierać specyficzne formy. Osoby te mogą odczuwać ciągłe poczucie zagrożenia, obsesyjnie sprawdzać prognozy pogody, słyszeć w głowie dźwięki syren alarmowych czy megafonów nawołujących do ewakuacji lub widzieć przed oczami obraz zalewanego przez wodę miasta. Tego typu przeżycia szczególnie dotykają osób, które doświadczyły powodzi dwukrotnie– jak w przypadku mieszkańców południowej Polski, którzy wciąż pamiętają katastrofę z 1997 roku. Ci, którzy po raz kolejny muszą zmierzyć się z podobnym wydarzeniem, często opisują poczucie bezsilności, utratę nadziei, a nawet żal i gniew, wynikające z przekonania, że tragedii można było zapobiec. Powodzianie muszą stawić czoła nie tylko stracie materialnej, jak utrata domu czy pracy, ale również wspomnieniom, które na nowo wywołują emocjonalny ból. Wciąż porównują to co widzieli przed powodzią, z tym co zastali po zalaniu miasta. To, czy PTSD się rozwinie, zależy
od wielu czynników – takich jak stopień przygotowania na katastrofę, wpływ na sytuację czy poziom wsparcia po wydarzeniu. Przykładowo, osoba, która zdążyła ewakuować się przed powodzią, może nie doświadczyć PTSD, w przeciwieństwie do kogoś, kto został nagle uratowany z tonącego samochodu lub zalewanego mieszkania.
Jeśli u siebie lub bliskich zauważasz objawy wymienione powyżej, które utrzymują się dłużej niż miesiąc, warto skonsultować się z psychologiem, psychiatrą lub psychotraumatologiem. Wczesna interwencja specjalisty może pomóc w uporaniu się z trudnymi doświadczeniami i umożliwić powrót do równowagi.